Aby zredukować emisje CO2 koncern energetyczny Equinor zainwestował w pływającą morską farmę wiatrową Hywind Tampen. Elektrownia znajduje się około 140 km od norweskiego wybrzeża, na wodach o głębokości między 260 a 300 metrów. Wszystkie 11 turbin zanstalowano na pływających konstrukcjach betonowych, ze wspólnym systemem kotwienia.
Hywind Tampen to pływająca farma wiatrowa, która będzie dostarczać energię elektryczną dla pól naftowych i gazowych Snorre i Gullfaks na norweskim Morzu Północnym. To pierwsza na świecie pływająca farma wiatrowa zasilająca morskie platformy naftowe i gazowe. Dzięki mocy systemowej 88 MW to również największa na świecie pływająca morska elektrownia. Dzięki niej Equinor będzie generował 47 procent światowej mocy z tego typu siłowni. Farma to 11 turbin o mocy 8 - 8,6 MW, które zaspokoją około 35% rocznego zapotrzebowania na energię elektryczną pięciu platform Snorre A i B oraz Gullfaks A, B i C.
Krytycznym elementem budowy były 107-metrowe boje fundamentowe, które znajdują się pod wodą. To na nich opiera się każda z 11 wież. W tym celu, w porcie, należało częściowo zatopić boję, postawić na niej „wiatrak” i odholować na wskazane miejsce. Aby operacja stawiania siłowni obywała się szybko i bezpiecznie zdecydowano się montaż w porcie Gulen w Norwegii, z lądu. Montaż wież elektrowni nie mógł odbywać się w warunkach morskich z powodów rozmiarów elementów, niestabilnej pogody, falowania wód i zbyt dużych kosztów operacji.
Jednak i w porcie pojawiły się trudności, w postaci małej głębokości przy samym nabrzeżu. Skutecznym rozwiązaniem okazało się zastosowanie barki dystansowej między lądem a boją fundamentową. Jej zadaniem było trzymać w ryzach dryfującą podstawę siłowi. A na jej pokładzie ulokowano sprzęt pomocniczy. Kolejną trudnością okazała się właśnie długość barki, gdyż elementy turbiny musiałyby więc zostać przeniesione nad nią, a następnie zainstalowane na boi - to odległość około 143 m.
Tutaj z pomocą przyszła firma Mammoet. „Zdaliśmy sobie sprawę, że do wykonania tego zadania potrzebujemy rozwiązania o dużym udźwigu i zasięgu. Większość żurawi pływających nie jest wstanie zapewnić 143 metrów zasięgu. Ale gdyby mogły projekt odniósłby znaczne korzyści. Tworzyłoby to płynną linię produkcyjną od rozładunku po montaż turbiny. Dlatego przyjrzeliśmy się jeszcze raz potencjałowi naszego żurawia PTC 200-DS, który jest rozchwytywany w dużych, morskich projektach wiatrowych, takich jak Greater Changhua na Tajwanie i morska farma wiatroc Seagreen. Po twierdzeniu przez port, że nabrzeże będzie w stanie wytrzymać nacisk na podłoże, udało nam się ustawić plan, który zapewniłby kompleksowy pakiet obsługi portu i montażu wszystkich 11 turbin” – mówi Martin Tieman, kierownik projektu Mammoet.
Żuraw PTC 200-DS skonfigurowano tak, aby mógł pracować przy silnym wietrze, co oznacza mniej przestojów i dostarczono do portu Gulen. Następnie zbudowano torowisko i dla żurawia oraz jego balastu. To transportu i montażu PTC 200-DS wykorzystano 24 linie osiowe SPMT i szereg mniejszych żurawi, w tym LR1750 wspomagający PTC podczas konfiguracji. Gotowy PTC 200-DS. sprawnie odbierał dostarczone elementy i montował je na podstawionym fundamencie pływającym. Gotowe siłownie były następnie odholowywane na miejsce docelowe.
Pływająca farma wiatrowa pomoże ograniczyć pracę turbin gazowych na polach wydobywczych Snorre i Gullfaks, jednocześnie redukując 200 000 ton emisji CO2 i 1000 ton emisji NOx rocznie. Rozpoczęcie produkcji energii planowane jest na trzeci kwartał 2022 roku. Krótką, filmową historię tego projektu możecie zobaczyć w poniższym filmie:
Źródło: Mammoet, Equinor, ballast.pl